Uśmiechnęłam się czytając to słowo (dawno na forum nie zaglądałam i temat "klapcążki" jest pewnie mało aktualny, ale co tam... piszę). Z pewnoscią nie jest to prawidłowa nazwa, ale czasem jej sama używam, gdy coś po babsku naprawiając potrzebuję narzędzia , które pewnie powinnam nazwać szczypce lub kombinerki lub jeszcze inaczej fachowo. Ale własnie nie wiedząc jak je nazwać, wołam: dajcie mi tu jakieś klapcążki. Denerwuję tym mojego męża, który takiej nazwy nie uznaje za prawidłową i słusznie.
A potrzebuję wtedy czegoś co przypomina nieco cążki, ale nie o funkcję cięcia w tym chodzi, a o przytrzymanie (więc o owo "klap").
O pochodzeniu tego dziwacznego słowa nic nie wiem. Czasem mówił tak mój tata, wychowany w Warszawie i na Podlasiu. To może stamtąd...
Pozdrawiam