Była kiedyś historia z jednym polskim marynarzem w ZSRR. Przychodzi do Odessy do jednego Żyda i mówi:
- Przynieś mi czarny kawior (ale mówi słowo kawior po rosyjsku-kover, co oznacza dywan), kiedy następnym razem przyjdę.
Ten mu mówi:
- Po co ci czarny kover (dywan)?
- Będę robić interesy. - odpowiadać.
Dostał czarny dywan z Uzbekistanu. (a marynarz potrzebował kawioru). Przychodzi marynarz, mówi:
- Gdzie jest kawior?
- To twój czarny dywan....
Mam pytanie: dlaczego mamy tak wiele słów pomieszanych? Może dlatego, że masz wiele obcych słów? Kto ma jakieś pomysły?
- Przynieś mi czarny kawior (ale mówi słowo kawior po rosyjsku-kover, co oznacza dywan), kiedy następnym razem przyjdę.
Ten mu mówi:
- Po co ci czarny kover (dywan)?
- Będę robić interesy. - odpowiadać.
Dostał czarny dywan z Uzbekistanu. (a marynarz potrzebował kawioru). Przychodzi marynarz, mówi:
- Gdzie jest kawior?
- To twój czarny dywan....
Mam pytanie: dlaczego mamy tak wiele słów pomieszanych? Może dlatego, że masz wiele obcych słów? Kto ma jakieś pomysły?